niedziela, 27 października 2013

na lajcie :-)

W środę było szybko...  a po środzie szybko nie zebrałem się do kolejnego treningu. I dzisiaj już też ciężko było... No ale dobra przecież niedziela to ponoć najlepszy dzień na bieganie więc się przemogłem. Trening zrobiłem bardzo lekki. Kilometrów wyszło niecałe 12... tempo to coś koło 5:40 min/km. Więc bardzo delikatnie. Do tego dołożyłem  trochę ćwiczeń na siłowni :-)
Najważniejsze, że coś pobiegłem... W tygodniu planuję zrobić z dwa treningi a w sobotę wystartować w parkrunie :-) Tylko zastanawiam się który wybrać? Ten dalszy na Colwick i tam atakować 20 minut? Czy ten tutejszy na Foreście i łamać 21 minut? Z decyzją jeszcze trochę się wstrzymam.... Bo może dojdzie trzecia opcja! Pobiec byle gdzie i nie atakować rekordu?  Trochę mnie jednak korci szybkie bieganie... no i mam nadzieję, że uda mi się złamać 20 minut nim zrobi to mój brat... :P Parkrun coraz bardziej popularny... w ten weekend biegł brat, kuzyn oraz zadebiutował Lewus ;-)  I już słyszę, że w kolejnych tygodniach dołączą kolejne znajome osoby!

Dobra to tak na szybko :-) w następnym tygodniu może będzie więcej do poczytania :-)

pozdrowiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz