Dawno nie pisałem... z treningami też trochę ustałem. A do tego w sobotę miałem okazję pobiec w parkrunie jednak nie chciało mi się wstać... Ale to dobrze dla mnie. Bo potrzebowałem albo i jeszcze potrzebuję odpoczynku. Achillesy mi to powiedziały :-/ Za tydzień wielkie święto narodowe i wtedy będę chciał już coś przebiec... i to mocniej! Dlatego w najbliższym tygodniu postaram się zrobić jakiś trening. Przynajmniej jeden.
Ale żeby nie było to moja aktywność fizyczna nie jest zerowa... bo:
-do pracy i z pracy rowerem
-w domu mecze w rzutki (trwają przygotowania do MŚ :-))
-do tego... uwaga...uwaga... biegam !! tempo nie jest zawrotne ale zrobiłem w październiku dodatkowe owiane tajemnicą 70 km!!
- no i oglądam dużo sportu...
- i pewnie coś jeszcze by się nadało żeby tutaj wpisać ale nic mi do głowy już nie przychodzi :-)
Dobra obiecuję poprawę! Wznowię treningi jak już będę czuł się w pełni sił... muszę spalić kalorie które w ostatnim czasie sumiennie gromadziłem ;-) A do tego postaram się częściej coś tutaj napisać. Niekoniecznie o bieganiu... :-)
To na razie tyle!!
Pozdrowienia!
ps. wie ktoś w ile Pamela pobiegła maraton w NY??
Anderson? zwycięzca miał 2:08
OdpowiedzUsuńTak o Anderson mi chodziło... myślałem, ze złamie pięć godzin. A jednak... ledwo co w sześciu się zmieściła a teraz leży obłożona lodem :P Tak jej się ten maraton dał we znaki ;-)
OdpowiedzUsuńNie trenowała do maratonu tylko inne sporty hehehe. Gdzieś widziałem zdjęcie jak leży ale zmieściła się w 6 godz: miała
Usuń5:41.03