niedziela, 30 listopada 2014

...

dwudziestego października miał miejsce mój ostatni trening biegowy, a potem...
a potem spocząłem na laurach :-)
i tak sobie spoczywam póki co :-/
nie ma co zazdrościć... chciałbym móc biegać... ale pod warunkiem, że następnego dnia będę mógł chodzić a nie kuśtykać...
może od nowego roku to się zmieni... a może nie ;-)
póki co nie mam zamiaru wznawiać treningów!
sportowe akcenty u mnie, to te w telewizji...
sezon narciarskich biegów i skoków to coś co nadal budzi emocje i pasjonuje :-)
a z aktywności to jedynie tenis!
pogoda nadal pozwala na  spędzenie kilkudziesięciu minut na korcie! no i super!
przez dwa miesiące udało się zagrać 7 meczów z czego pięć zwyciężyłem :-) <hura>
pojedynki są wyrównane, dziś udało się wygrać w dwóch setach (7-6, 6-2), ale w meczu były chwile trudne, między innymi ta, kiedy to musiałem bronić piłkę setową!

pozdrowienia!!


ps.
nowy miesiąc, nowe perspektywy!a do tego pierwszy wypada w poniedziałek!! czyli to najlepszy czas na zmiany i postanowienia :-) jak to mawiał Jarek z ulicy Wdzięcznej :D