wtorek, 8 października 2013

Zrobione!

Zgodnie z planem zrobiłem trening. Niby w miarę wcześnie się wybrałem jednak przy wyjściu z domu zastała mnie już szarówka... dzień się skrócił i to bardzo. Ale to żadna nowość... dzieje się tak co roku...
Fajnie, że temperatura jeszcze wysoka bo w szafie tylko krótkie spodenki :-) Mam nadzieję, że uda się przetrwać zimę w takim stroju :-)
A dzisiaj było tak:
Pobiegałem trochę po Foreście. Tempo spokojne a dystans raczej krótki. Wyszło troszkę ponad 7 kilometrów w tempie 5:29 min/km. 

Podczas biegania natrafiłem na liczną grupę biegową. Trenowali pod okiem trenera, który ostro pokrzykiwał ;-) zaś wśród biegaczy był znajomy murzynek z Parkrun Forest. Do tego trafiłem też na trening kolarski...  Grupa sześciu szosowców rozstawiła po parku dość sporo pachołków w tym na wale otaczającym park. Fajny trening... :-) Po trawie szosówką do tego slalomem wzdłuż wału to z górki to pod górkę :-) No a ja po zrobieniu tych siedmiu kilometrów wstąpiłem na parkową siłownię :-) Zrobiłem kilka serii na różne partie muskulatury i po 12 minutach znowu zacząłem biec :-) Ale już prosto w kierunku domu. Dorzuciłem 1420 metrów w tempie 5:43 min/km.

W tym tygodniu postaram się jeszcze z dwa razy coś konkretniejszego pobiec ;-) i z dwa razy coś luźniejszego ;-)


Pozdrowienia! 

3 komentarze:

  1. Bieganie z rana jest najfajniejsze. Daje tyle powera na cały dzień

    OdpowiedzUsuń
  2. w tym tygodniu startujesz w ParkRunie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w tym tygodniu praca niestety... może w następny weekend się uda...

      Usuń