poniedziałek, 2 grudnia 2013

z wysokiego C ! czyli mocny początek grudnia...

Może uda się z przyptupem zakończyć ten rok? Kilometrów do nabiegania w planach trochę mam. I ogólnie jakieś postanowienia adwentowe...
No to zaczynamy!
Pierwszy dzień grudnia i biegania nie było... ale za to pojawiła się wycieczka rowerowa. Pogoda iście wiosenna. Całkiem ciepło a co najważniejsze słonecznie. Może planu do końca nie udało się zrealizować bo mieliśmy odwiedzić słynny las Sherwood ale ostatecznie tam nie dojechaliśmy. Może innym razem się uda... ale to trzeba wcześniej się wybrać niż my to zrobiliśmy albo poczekać na dłuższe dni? Wcześniej nie dało się pojechać, bo rano biegła Justyna więc trzeba było trzymać kciuki za Jaskółkę z Kasiny. Tak czy inaczej zrobiliśmy 52 kilometry. A do lasu zabrakło nam jeszcze z 15...  czyli wydłużyłaby się wycieczka o conajmniej 30 km :-/  Jechało się fajnie :-) Szczególnie w drodze powrotnej gdzie  nachylenie  było na naszą korzyść! Po drodze spotkanych mnóstwo kolarzy którzy nas pozdrawiają ;-) A przy lasach sporo aut? Czyżby byli to jeszcze grzybiarze? Całkiem możliwe bo  inny tutaj klimat niż w Polsce a do tego w powietrzu unosił się ten zapach... ;-) No... a dzisiaj są zakwasy czy tam inne bóle w charakterystycznych dla tego sportu miejscach...  szczególnie gdy rano jadąc do pracy trzeba było siąść na siodle :P
No dobra!!
Dzisiaj drugi dzień grudnia!
Nie jest najlpeszy... a to dlatego, że zegarek mi sfiksował :-/ Zrobiłem już reset... i mam nadzieje, że wszystko wróci do normy przy kolejnym treningu. A dzisiaj... o ile podczas biegania wszystko było ok. To po zgraniu treningu na komputer nie ma pokazanej trasy, tempa poszczególnych kilometrów itd... No nic...
Tak czy inaczej pobiegałem coś dzisiaj. Najsampierw 5 kilometrów z Sylwią :-) A potem jeszcze samemu dorzuciłem dziesięć i pół kilosa tempem 5:29 min/km. Powoli trzeba zacząć budować formę na przyszły rok. Bo jest plan żeby wystartować w styczniu albo w lutym w Polsce w jakimś biegu.  No i to tyle...
A no i zacząłem brać glukozamine. Ile osób tyle teorii.... ponoć to w ogóle nie działa i nie ma sensu brać... no ale jak już kupiłem to zjem to opakowanie.


pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz