środa, 18 września 2013

tutaj też...

W Polsce jesień ale i tutaj też... temperatury maksymalne sięgają 15 stopni. Rankiem i wieczorami poniżej 10... Do tego zaczęło kapać z nieba. Niby zapowiadają jeszcze ocieplenie ale mimo tego pora przyzwyczaić się do takiej aury.
Też mam jakieś objawy jesienne:P Katar itp...  Wczoraj wieczorem nawet wahałem się czy dzisiaj pójdę pobiegać. Obudziłem się i nie było źle <a_psik>... Więc zjadłem tylko jedną bułkę na słodko :-) Wypiłem herbatkę odczekałem pół godziny i wyruszyłem na dwór...
Ubrałem nawet bluzę ze względu na temperaturę. Chwilę rozciągania przed domem a następnie przycisnąłem start w garminie i zacząłem powoli przebierać nogami. Oczywiście w momencie startu nie wiedziałem ile kilometrów pojawi się na zegarku po zakończeniu biegu... Biegnąc myśli się zmieniały to wydłużając bieg to skracając. Dodam tylko, że dzisiaj mój bieg to nie tylko trening ale też przy okazji wydrukowanie kilku rzeczy. Więc gdy na niebie pojawiła się spora chmura już miałem biec w kierunku punktu druku. Ale za chwilę okazało się,ze jest już za późno bo już zmokłem... Ale tylko dwa kilometry biegłem z deszczem(siódmy i ósmy). Ostatecznie wymyśliłem, że będę biegał godzinę i dwadzieścia minut. Co przy moim dzisiejszym tempie miało dać 15 km. Na samym końcu biegania po parku przebiegłem kilkaset metrów z uczniami pobliskiej szkoły :P Ach te lekcje WueFu w terenie! Fajnie było! Sama końcówka to już bieganie po uliczkach koło miejsca docelowego by dobiec do zamierzonych 80 minut.

Po wydrukowaniu(na bank mniej niż 5 minut) miałem już wracać spacerkiem... Ale jednak się rozmyśliłem i dotruchtałem do domu. Tym samym dorzucając jeszcze 2 kilosy w tempie 5:25 :D
Dodam tylko, że przy okazji wydrukowałem sobie barcody na sobotni Parkrun :-) Więc zapowiada się mój debiut na tych zawodach. A okazja ku temu dobra bo w ten weekend wypada okrągły 50 Parkrun!
Więc najprawdopodobniej kolejny trening będzie w sobotę.


Pozdrawiam!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz