niedziela, 13 kwietnia 2014

tenis!! starcie pierwsze!

Niedziela!
Dzisiaj maratony odbywały się w rodzimej Łodzi, Warszawie, Londynie i w wielu innych miejscach...
Gratulacje dla wszystkich uczestników.
Ja z biegania dzisiaj zrezygnowałem... Ale i tak było na sportowo :-)

Pogoda w miarę ok... palemka poświęcona.
Niedzielny obiad zjedzony więc po obiedzie trzeba jakoś kalorie spalić.
Połowa kwietnia i udało się zagrać pierwszy mecz tenisa z Kamilem.
Akurat dla nas został ostatni wolny kort. Rozgrzewka nie była zbyt długa... po 3 minutach przeszliśmy do rzeczy.
Pierwsze set szczęśliwie rozpocząłem z wiatrem... Co czasem pomagało ale nie zawsze. Przy wysokich piłkach trzeba było uważać. Długo nie graliśmy tego seta, bo skończył się wynikiem 6-2 dla mnie...
Jednak po zmianie stron już tak łatwo nie szło...
Graliśmy jak baby... jeśli chodzi o utrzymanie swojego podania. Co chwila następowały przełamania.
Prowadziłem 3-1 by za chwilę remisować 3-3, znowuż udało się zrobić dwugemową przewagę i było 5-3... do zwycięstwa brakowało już tylko gema. No ale... zrobiło się 5-5. Decydujące gemy już bez przełamań... Chociaż przy stanie 6-5 dla mnie miałem już piłkę meczową... jednak Kamil nie dał za wygraną i doprowadził do stanu 6-6!
Po łyku wody i czas rozpocząć tie break...
Zaczęło się dobrze bo prowadziłem już 4-1... jednak potem już punktów nie zdobywałem... Za to do Kamila uśmiechnęła się fortuna i miał trzy piłki setowe... powiedzenie do trzech razy sztuka w jego przypadku okazało się trafne, bo kolejnej szansy już nie miał a tie break zakończył się wynikiem 12-10!!
Było trochę pomyłek, takich jak zmiany stron na korcie... no ale... można puścić to w niepamięć! Następnym razem będziemy się bardziej pilnować.
Stan naszej rywalizacji w 2014 roku to 1:0 dla mnie :-)

Michał - Kamil  6-2, 7-6(12-10)

Jutro znowu tenis :-) Tym razem gra mieszana. No i mam nadzieję, że znajdę jeszcze trochę sił na bieganie!


Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz