Dzisiaj wolne... udało się zbudzić około 8 rano.
Szybkie śniadanie i ruszyliśmy na rowerach w kierunku kortów tenisowych.
Wyszło półtorej godziny gry... o losach gry nie będę się rozpisywał bo nie wynik był ważny :P Grało się przyjemnie jednak tak jak wczorajszego dnia przeszkadzał nieco wiatr...
Czułem się dzisiaj na siłach. Jak już uleżał mi się obiad to wybrałem się pobiegać!
Główne założenie na dzisiejszy bieg to nie zmęczyć się za bardzo. Postanowiłem, że dobrym sposobem będzie oddychanie wyłącznie przez nos. To miał być mój wyznacznik tempa... :-)
Pogoda na zewnątrz bardzo przyjemna! Słoneczko, trochę chmurek, temperatura coś w granicach 13-14 stopni celsjusza. W parku sporo ludzi, sporo biegaczy, rowerzystów i innych ;-)
Podczas kolejnych okrążeń obserwowałem latawiec o taki duży! Jak na filmiku ;-) Niestety drgania spore ze zmęczenia i z braku stabilizatora obrazu oraz z braku stabilnej ręki ;-)
Ostatni kilometr to już podbieg... nadal oddychałem przez nos ;-) Jednak puls mocno poszedł w górę i doszedł do 180!! Dobiegając do domu na zegarku wyszło prawie 10 i pół kilometra.
zdjęcie już po rozciąganiu a puls nadal wysoki ;-) |
Tutaj tempo i rosnący puls:
Kolejny trening może w środę...
Póki co będę biegał spokojnie bez oparcia o żaden plan treningowy... Jak będzie dobrze szło przez miesiąc do zobaczymy. Może pokuszę się o jakieś zawody w czerwcu?
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz