środa, 8 stycznia 2014

Bankrut...

Słowo z nagłowka mówi samo za siebie... co by to nie znaczyło nie jest dobrze.
@Fido dobrze radził... wyleczyć się do końca i dopiero wrócić do biegania. Za to ja postanowiłem inaczej... jak już byłem "prawie" zdrowy wymysliłem sobie, że wybiegam tą chorobę. I nawet spoko to szło...
Było to tak:
2.1.2014 trening zrobiony a potem się gorzej poczułem... ale minęlo kolejne kilka dni i...
6.1.2014 poczułem się już całkiem nieźle :-) Najpierw przebiegłem cztery kilometry wolniej, by potem zrobić kolejny trening już nieco szybszy :-) I to może wina tego? Przebiegłem 10 km w tempie 4:56 min/km...



być może to za szybko na osłabiony organizm? Ech...
No co? Zagrałem "vabank" i chciałem od początku roku mocno biegać... a póki co moje zdrowie zupełnie zbankrutowało... czuję się słabo... pociesza mnie tylko to, że rozchorowałem się teraz :-) Mam cały tydzień na dojście do zdrowia. By w ojczyźnie tryskać energią!!

1 komentarz:

  1. Już tutaj w ojczyźnie najbliżsi postarają się żebyś szybko doszedł do siebie.
    Puki co w Polsce w miarę ciepło - da radę trenować, więc buty koniecznie zabierz ze sobą.

    OdpowiedzUsuń