niedziela, 9 marca 2014

czas przemija... czas przemija... a ja...

brnę do przodu :-) ale póki co tylko w swoich postanowieniach...
limit na czekoladę na ten tydzień już wyczerpałem :-/ ale ku mojej radości do północy już wiele czasu nie zostało!! a wtedy będę już mógł korzystać z limitu na przyszły tydzień ;-) 
co do podciągania na drążku to jest progres!! do dwudziestu razów jeszcze brakuje... ale coraz mniej :-) a pomyśleć, że w czasach liceum udawało się zrobić ponad trzydzieści powtórzeń! no ale wtedy mniej było do dźwignięcia itd... 
z książką idzie dobrze :-) przewracam kolejne kartki w tempie szybszym niż zakładałem... 
a do tego już chyba poznałem kolejną pozycję którą przeczytam;

a na bieganie przyjdzie kiedyś czas...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz